Seniorzy nie mają łatwego życia. Zwłaszcza ci, którzy są samotni i nie mają nikogo bliskiego. Poradzić sobie z codziennymi obowiązkami w tym wieku to nie lada wyzwanie. Samo pójście po zakupy to skomplikowana wyprawa logistyczna. Trzeba najpierw przejść przez kilka skrzyżowań. Niby jest tam sygnalizacja świetna jednak i tak należy zachować czujność. Piraci drogowi i tak nie zwracają uwagi na takie szczegóły, jak pasy dla pieszych.
Poza tym zejście z wysokiego krawężnika dla kogoś, kto ma chore nogi to kłopot sam w sobie. A jeśli jest ich kilka, to spokojny spacer zamienia się we wspinaczkę wysokogórską. Gdy starsza osoba dotrze już do sklepu, wcale nie jest łatwiej. W supermarketach poszczególne produkty są od siebie oddalone o niezłych parę metrów, więc trzeba się nieźle nachodzić, by coś znaleźć. Gdy uda się skompletować całą listę zakupów, pojawia się następny problem. Kolejki do kasy są długie, więc trzeba odstać swoje. Rzadko zdarza się, by młodzi przepuścili staruszkę w kolejce lub pomogli jej wykładać zakupy na ladę. Gdy w końcu zakupy lądują w torbie- można w końcu opuścić supermarket. Jednak torby trochę ważą i by móc je bezpiecznie donieść do mieszkania, należy skorzystać z komunikacji miejskiej. By to zrobić, trzeba najpierw kupić bilet. To nie jest takie proste, ponieważ trzeba iść do kiosku i zakupić bilet. Nie można nigdzie zostawić tych ciężkich siat, bo jeszcze ktoś się na nie połaszczy. Nie ma wyjścia, trzeba taszczyć je ze sobą.
Gdy jakimś cudem uda się znaleźć kiosk, w którym sprzedają bilety autobusowe, wtedy należy wykazać się cierpliwością, bo autobusy nie podjeżdżają co pięć minut. Samo wsiadanie do nich też jest problematyczne. Seniorowi trudno podnieść nogę tak wysoko, więc musi liczyć na pomoc innych pasażerów. Gdy uda mu się wsiąść do środka musi skasować bilet. Nie od dziś wiadomo, że starszy wiek i nowoczesna elektronika nie idą z sobą w parze. Seniorce lub seniorowi trudno jest zrozumieć, jak prawidłowo skasować bilet. Musi przypatrzeć się, jak robią to inni, by samemu powtórzyć działanie. Po skasowaniu biletu następuje najprzyjemniejsza część podróży, czyli siedzenie w wygodnym fotelu. Można z niego obserwować widoki i pilnować, by wysiąść na odpowiednim przystanku. To ważne, bo nadrabianie drogi byłoby dla starszej osoby istną katorgą.
Po kilkunastu minutach przejażdżka dobiega końca i senior może spokojnie wejść do swojego domu. Teraz czeka go sprzątanie i gotowanie obiadu. Te czynności również nie należą do najprzyjemniejszych, lecz są konieczne i nie da się ich pominąć. Sytuacja finansowa samotnej starszej osoby także nie jest za wesoła. Pobiera ona emeryturę, lecz to są zazwyczaj skromne środki. Gdy ukończy 75 lat, należy jej się dodatek pielęgnacyjny z racji wieku. Ile wynosi dodatek pielęgnacyjny? To tak naprawdę tylko dodatkowe 200 złotych i nie poprawiają one specjalnie bytu seniora. Lepszym rozwiązaniem dla schorowanej starszej osoby byłby pobyt w domu pomocy społecznej. Tam miałaby ugotowane, posprzątane i mogłaby liczyć na fachową pomoc lekarską.